czwarta dekada życia przywitała mnie niemiłą niespodzianką w postaci napadu rwy kulszowej. Dotychczas jako człowiek "młody" i aktywny uważałem się za osobę zupełnie zdrową, dlatego dzień, w którym nie byłem w stanie wstać z łóżka z powodu bólu kręgosłupa z promieniowaniem do kończyny dolnej był dla mnie nie lada zaskoczeniem. Leki przeciwbólowe i przeciwzapalne postawiły mnie na nogi w kilka dni, choć dolegliwości odczuwałem jeszcze przez kilka tygodni. Dużą ulgę przynosił mi wówczas masażer na fotel. Przeprowadzona później diagnostyka wykazała zwyrodnienie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Oprócz rehabilitacji zalecono mi zwyczajnie dbanie o kręgosłup, pływanie, masaże. Niestety dużo czasu spędzam zarówno przed monitorem komputera, jak i podczas jazdy samochodem. To wszystko nie służy dbaniu o kręgosłup. Z pomocą przychodzi mi na co dzień masażer na fotel, który przynosi doraźną ulgę rozluźniając mięśnie grzbietu, w tym mięśnie przykręgosłupowe, których nadmierne napięcie nasila dolegliwości.